Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Barclays Premiership
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wojtek3 napisał(a):bylismy skupieni na poscigu za pedofilami.

Ktorzy jutro graja w Boltonie i oby Rasialdo ich zalatwil Smile Do tego z ciekawszych meczy mamy derby Liverpoolu, ktore mamy nadzieje wygraja niebiescy.
Bolton Wanderers 2-0 Arsenal FC do przerwy Smile
Ten wynik chyba potwierdza, ze Arsenal o mistrzostwie moze zapomniec. Kanonierom zaciely sie karabinki i po prostu zapomnieli jak sie gra w pilke Tongue
Moze w 2 polowie stanie sie jakis cud i Arsenal grajacy w 10 odrobi straty, ale jakos w to nie wierze.

Hahaha... no i niestety cud nastal, Arsenal strzelil 3 bramki Wink
Bede musial obejrzec ten mecz i zobaczyc jak tego Bolton dokonal.
grrr, a tak liczylem w tym meczu na niespodzianke Sad
No i stalo sie. Po raz kolejny. Czy limit farta im sie nie wyczerpal? Nie rozumiem jak mozna przowadzac 2:0 i grajac w przewadze przegrac mecz i to jeszcze strzelajac sobie gola samobojczego :roll:
Słowo "parodia" jest chyba doskonałym określeniem gry Boltonu w tym spotkaniu. Gdyby byli konsekwentni i strzelali wszystko, byłoby 3:0 i po takim ciosie by się Arsenal nie podniósł. A tutaj raz rożny, raz karny, na dokładkę samobój i gooners wyjeżdżają z Reebok z trzema punktami :?
Mogliśmy już dziś mieć Arsenal z głowy, ale pokazali, że naprawdę im na tym mistrzostwie zależy i wywalczyli swoje.

Brawa dla Arsenalu, ich meczu nie widziałem, ale podobno grali w 10 i odrobili straty z nawiązką...
Maciek napisał(a):Brawa dla Arsenalu, ich meczu nie widziałem, ale podobno grali w 10 i odrobili straty z nawiązką...

Obiektywnie - zasłużyli na remis. Bo bramka na 3:2 to oczywiście przysłowiowy farfocel - Fabregas nie trafił dobrze w piłkę, ta odbiła się jeszcze od dwóch obrońców i w końcu, zygzakiem, wpadła do siatki :? Ale to my dyktujemy warunki i póki co Arsenal jest w tabeli za nami cztery lata świetlne.
Ciampel napisał(a):Ale to my dyktujemy warunki i póki co Arsenal jest w tabeli za nami cztery lata świetlne.

Wlasciwie co raz mniej juz sie przejmuje wynikami Arsenalu. Bo watpie zeby ich forma nagle wzrosla do tej z poczatku sezonu. Wazne zwyciestwo odnosi dzisiaj ekipa Roya Keana pokonujac u siebie West Ham. Tym zwyciestwem praktycznie zapewniaja sobie utrzymanie.
A Diaby chyba dostał orgazmu widząc wejście Taylora w Eduardo, bo dzisiaj mogliśmy mieć powtórkę z rozrywki, widocznie lubi grać w kości.
zaga92 napisał(a):Wazne zwyciestwo odnosi dzisiaj ekipa Roya Keana pokonujac u siebie West Ham. Tym zwyciestwem praktycznie zapewniaja sobie utrzymanie.

W szóstej minucie doliczonego czasu gry Big Grin

Gdy kosę "wyłapał" Eduardo, Wenger dostał białej gorączki, natomiast dzisiaj w chwili podobnego faulu na jego twarzy pojawił się niejaki uśmieszek, może to forma rewanżu na niczego winnym zawodniku z Reebok? ;>
Arsenal i tak mistrzem zostać nie może z prostego powodu - jest niesamowicie uzależniony od jednego zawodnika, od Adebayora.
Miał serię 7 kolejnych meczów w Premiership w których strzelał bramki, teraz ma serię sześciu bez bramki i dopiero dziś Arsenal wymęczył zwycięstwo, po pięciu meczach bez wygranej. Adebayor przestał strzelać i od razu wszystko się posypało, a samą obecnością na boisku (np. w przeciwieństwie do Rooneya) nie potrafi on tak na swój zespół wpływać i odbiło się to na dorobku punktowym
Ciampel napisał(a):może to forma rewanżu na niczego winnym zawodniku z Reebok? ;>

Nie wiem kogo faulował Diaby, ale może próbował Taylora, pomimo, że to nie ten Taylor, jednak nazwisko to samo i chciał się nawet tak zemścić? :lol:

Gdyby Arsenal przegrał to z Boltonem to już można byłoby powoli mówić o tym, że walka o mistrzostwo toczy się znowu pomiędzy Chelsea a UNITED. Dali jednak radę, szczęśliwie trzeba przyznać, jednak wynik końcowy 2:3 i Kanonierzy nadal są głodni końcowego sukcesu.
Najlepszy atak + najlepsza obrona + najskuteczniejszy zawodnik + najlepszy zawodnik + najlepszy trener + największa ilość czystych kont + najlepsza kadra + piękna efektowna gra = Mistrzostwo Anglii

Tyle w temacie, nie ma innego scenariusza


ps: Tak w ogóle to Derby County spadło z ligi przecież
Manchester Utd 4 - 0 Aston Villa
Birmingham 3 - 1 Manchester City
Bolton 2 - 3 Arsenal
Derby 2 - 2 Fulham
Portsmouth 2 - 0 Wigan
Reading 0 - 0 Blackburn
Sunderland 2 - 1 West Ham

Na uwagę na pewno zasługują wygrana Birmingham i szczęśliwe zwycięstwo Sunderlandu. City od jakiegoś czasu grają w kratkę i zajmują, bądź co bądź, niską pozycję w ligowej tabeli, bo mówiło się o nich nawet jak o potentatach do el LM. Mogę też chyba powiedzieć, że Fulham gubi bardzo ważne punkty.
Nadspodziewanie emocjonujące widowisko zobaczyli kibice zgromadzeni na Pride Park,gdzie spotkały się dwie najgorsze drużyny tego sezonu Derby i Fulham,jednak marne to pocieszenie dla kibiców gości bo remis 2-2 to dla The Cottagers kolejny krok w kierunku spadku.Ponadto ważne zwycięstwo odnieśli zawodnicy Birmingham,którzy na własnym stadionie pokonali naszego lokalnego rywale Man City 3-1,a dwie bramki strzelił Argentyńczyk Mauro Zarate,który jest uderzająco podobny do swojego rodaka Leo Messiego,ciekawe czy mistrz świata do lat 20 kiedykolwiek wzniesie się na poziom prezentowany przez zawodnika Barcelony,póki co początek ma niezły,bo o ile dobrze pamiętam to również przed tygodniem wpisał się na listę strzelców w meczu z Reading.Również Sunderland odniósł cenne zwycięstwo(2-1 z West Hamem)warto zauważyć że Czarne Koty już po raz kolejny w tym sezonie zapewniły sobie wygraną strzelając gola w końcówce spotkania.Natomiast co do zwycięstwa Arsenalu,jedni powiedzą że Kanonierzy znów mieli furę szczęścia,a inni że znów pokazali charakter,pewnie jak zwykle w takich przypadkach kluczowe były oba czynniki,w każdym bądź razie mecz na Reebok Stadium udowodnił że podopieczni Wengera wciąż nie są w najlepszej formie,a faul Diabego...po prostu brak słów,zawodnicy Arsenalu powinni najlepiej wiedzieć czym mogą skutkować takie wejścia,i tylko łut szczęścia zadecydował o tym że Steinsson nie skończył podobnie jak Eduardo.
Maciek napisał(a):Arsenal i tak mistrzem zostać nie może z prostego powodu - jest niesamowicie uzależniony od jednego zawodnika, od Adebayora.
Miał serię 7 kolejnych meczów w Premiership w których strzelał bramki, teraz ma serię sześciu bez bramki i dopiero dziś Arsenal wymęczył zwycięstwo, po pięciu meczach bez wygranej. Adebayor przestał strzelać i od razu wszystko się posypało, a samą obecnością na boisku (np. w przeciwieństwie do Rooneya) nie potrafi on tak na swój zespół wpływać i odbiło się to na dorobku punktowym

Święte słowa Maciek. Ja już o tym pisałem, kiedy większość podniecała się Fabregasem i jego wpływem na Arsenal 8)
Przekierowanie