Redcafe.pl - Manchester United Forum

Pełna wersja: Barclays Premiership
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ja dzis po przeczytaniu komentarzy na forach obejrzalem powtorke meczu i siedzialem caly mecz tak -> :shock: :shock: :shock: :shock:

Mecz sezonu bez dwoch zdan, i nie tak jak pisal Maciek, na ilosc bramek, choc w pewnym sensie tez bo padla ich masa, ale jakich jakosciowo, Keane zrobil to w 89 min po profesorsku a Carvalho zachowal sie jak zawodnik ligi okregowej rodem z Albanii Smile

Dodam tylko, ze Barbatov na chwile obecna jest jednym z najlepszych napastnikow na swiecie i jest wart 25 milionow funtow, czyli na tyle ile go wyceniaja, choc w 93 min mial ladnie uderzyc przy slupku po ziemi a uderzyl w wystawiona reke Cuddicinego, bylby piekny finish Smile
Maciek napisał(a):Danny - przede wszystkim, to warto oglądać Tottenham, a że padło na mecz z Chelsea to już chyba przypadek Smile

Też tak uważam,ale musisz przyznać że gdyby menadżerem Chelsea był nadal Jose Mourinho to raczej na pewno wczorajsze derby Londynu nie były by tak emocjonujące.Myślę że w sobotę o 13:40 warto włączyć Canal+Sport i tak na "rozgrzewkę" przed niedzielą zobaczyć kolejny mecz Tottenhamu tym razem z Portsmouth,tym bardziej że The Pompeys po wyeliminowaniu United z FA Cup wyraźnie złapali wiatr w żagle,a po Kogutach to wiadomo czego można się spodziewać,więc zapowiada się kolejne emocjonujące widowisko na White Hart Lane.Po za tym jest dobra okazja by przyjrzeć się Glenowi Johnsonowi,który podobno jest w kręgu zainteresowań Sir Alexa.
Tottenham 2:0 Portsmouth
Aston Villa 0:1 Sunderland
Blackburn 3:1 Wigan
Bolton 0:0 Manchester City
Middlesbrough 1:0 Derby
Newcastle 2:0 Fulham
Reading 2:1Birmingham

3/4 30 kolejki Premier League mamy za soba, na pewno duza niespodzianka padła na stadionie w Birmingham, gdzie Aston V. ulegla Sunderlandowi, chyba Irlandczyk Keane utrzyma ich w lidze Wink Tottenham strzela 2 gole, zreszta w 2 min miedzy 80 min a 82 i wszystko dzieki Bentowi ktory najpierw ładnie glowkuje po asyscie Dymitara ( ah Tongue ) a pozniej wysmienicie asystuje Wink reszta bez niespodzianek, znowu strzela M.Owen, chyba juz nie widac sladu po kontuzjach Wink
Newcastle odnosi pierwsze zwycięstwo pod wodzą Keegana i widmo spadku oddala się od "Srok", w krytycznej sytuacji powoli też Fulham, City natomiast nie daje rady Boltonowi. A na Goodison również remis, choć "The Toffees" byli bliscy wygranej - w 90. minucie Sears trafił w słupek Wink
No to Ashley Young (zawodnik, który musi być w jedenastce sezonu bez dwóch zdań) z kolegami nie poszalał dziś, Roy Keane uratuje zespół przed spadkiem i dobrze, bo jest to wg mnie najlepiej grający beniaminek w lidze, niech Keano nabiera doświadczenia w Premiership i... Wink

Co do przyszłego sezonu, to Sunderland pod wodza Keano może spokojnie walczyć o miejsca 10-12. Na pewno Keano dostanie pieniądze na transfery i na pewno wyda je dobrze, w czym może MU pomożemy po raz kolejny
Na pewno za największą niespodziankę trzeba uznać porażkę Aston Villi u siebie z Sunderlandem,Przypomnijmy że to już druga porażka The Villans z rzędu,a w sumie to już bodajże czwarte spotkanie bez zwycięstwa dla podopiecznych Martina O'Neilla,być może zawodnikom irlandzkiego szkoleniowca zaczyna się odbijać czkawką strategia stosowana przez niego,która polega na bardzo małej rotacji w składzie i może z tego powodu piłkarze drużyny z Birmingham zaczynają być trochę zmęczeni.Warto jeszcze odnotować że dla Czarnych Kotów dzisiejsze zwycięstwo było pierwszym na obcym terenie w tym sezonie.Potężny kamień z serca musiał spaść Kevinowi Keeganowi,gdyż Newcastle wreszcie wygrało pod jego wodzą i trochę oddaliło się od strefy spadkowej.
Niedziela była bardzo udana jeśli chodzi o układ tabeli,My do przodu,Chelsea jedzie Arsenal ,jest dobrze :twisted:

Mi bardzo odpowiada ten wynik derbowy z Londynu ,zreszta to bylo do przewidzenia. trafilem go nawet dokladnie w typerze :twisted: Arsenal wyraźnie spuscil z tonu,a Chelsea złapała drugi oddech i jesli chodzi o pozostale spotkania to obawiam sie tylko meczu na Stamford Bridge :roll:

13 minutowy skrót meczu Chelsea-Arsenal
http://video.google.com/googleplayer.swf...9531&hl=en
Najlepszy byłby remis, ale w sumie każdy rezultat w tym spotkaniu był dla nas korzystny, bo ktoś z tej dwójki musiał stracić punkty.

Czy Drogba nie był przypadkiem na spalonym przy pierwszej bramce?
Pejter napisał(a):Najlepszy byłby remis, ale w sumie każdy rezultat w tym spotkaniu był dla nas korzystny, bo ktoś z tej dwójki musiał stracić punkty.

Czy Drogba nie był przypadkiem na spalonym przy pierwszej bramce?

Drogba był na spalonym!! Z przebiegu meczu to "The Blues" byli lepsi i wygrali zasłużenie, a mecz był dużo ciekawszy od potyczki na Old Trafford, wynik cieszy ale Man Utd nie może być pewny mistrzostwa Anglii, o ile się nie myle zagra jeszcze z Chelsea i ArsenalemBig Grin - i te mecze zadecydują o zdobyciu mistrzostwa, oczywiście wykluczam straty punktów w meczach ze słabszymi przeciwnikami.I oby Ronaldo pokazał wszystko na co go stać w meczach z zespołami z czołowej 4! bo przyznacie mi racje że czasem nie gra najlepiej w tych meczach, ale nie gra też tak źle!
Był, był, także Wenger szybko znajdzie powody tej porażki :lol:

Mi bardziej pasowałby remis, bo Chelsea mamy na wyjeździe i zdaje się być mocniejsza. Pięć punktów to spora zaliczka, ale po ostatnich wyczynach Arsenalu nie można mówić, że to strata nie do odrobienia dla The Blues.
Arsenal w spotkaniu z Chelsea niewiele pokazał, owszem, bramkę strzelił, no ale ze stałego fragmentu gry po błędzie obrony Chelsea. The Blues za to atakowali dość często na bramkę Almunii no i trzeba przyznać, że w pełni zasłużone zwycięstwo odnieśli. Drogba rzeczywiście był na pozycji spalonej przy jego pierwszej bramce, ostatnio sędziowie coś lubią puszczać grę, bo niedawno w spotkaniu City - Tottenham gospodarze też strzelili będą na offsidzie i to ewidentnym... Rozpaczać jednak nie ma co, remis oczywiście byłby lepszy, ale lepsza wygrana Chelsea niż Arsenalu Wink
Od 16 lutego 2008
Arsenal zdobył 4 punkty na 15 możliwych
Man. UNITED zdobyło 15 punktów na 15 możliwych

Wówczas Arsenal miał 5 punktów przewagi w tabeli nad Manchesterem United, teraz ma 6 punktów do MU straty
Maciek napisał(a):Od 16 lutego 2008
Arsenal zdobył 4 punkty na 15 możliwych
Man. UNITED zdobyło 15 punktów na 15 możliwych

Wówczas Arsenal miał 5 punktów przewagi w tabeli nad Manchesterem United, teraz ma 6 punktów do MU straty

8)

Jakiś ekspert na c+ powiedział, że Arsenal po raz kolejny udowodnił, że nie lubi się znajdować na pozycji prowadzącego, a goniącego. Ja sie z tym całkowicie zgadzam, z resztą taki scenariusz był przewidywalny i o ile do niedawna mogliśmy spinać poślady o tyle teraz jestem prawie pewny tego, że to Chelsea a nie Gówners będą naszym głównym zmartwieniem na ostatniej prostej.

Potwierdziły się też tezy, że Wenger posiada za wąską i za młodą kadrą, by zwyciężyć w rozgrywkach. Chociaż nie mówię hop...
Szczerze mówiąc w pewnym momencie zacząłem mieć już wątpliwości czy Arsenal,aby na pewno złapię przepowiadaną przez wszystkich zadyszkę,Kanonierzy naprawdę długi czas prezentowali się znakomicie,jednak przełomowy okazał się ten mecz z Birmingham,kiedy fatalnej kontuzji doznał Eduardo,a w dodatku Clichy w końcówce zupełnie niepotrzebnie w polu karnym,sfaulował jednego z zawodników gospodarzy,i Londyńczycy we frajerski sposób stracili 2 punkty,od tego momentu jakby coś w tej drużynie pękło,dorobek punktowy Arsenalu w ostatnich pięciu meczach jest tragiczny.Oczywiście nie można jeszcze niczego przesądzać,ale szanse na tytuł dla podopiecznych Wengera po"Grand Slam Sunday" są niemal iluzoryczne.Ale to wcale nie znaczy że mistrzostwo jest już nasze,bo pojawił się kolejny problem,a na imię ma Chelsea,co prawda The Blues mają tylko jeden punkt mniej straty do nas od Arsenalu,ale wyglądają na mocnych,po za tym nie można zapominać że w ostatnią sobotę kwietnia jedziemy na Stamford Bridge i tam o punkty zapewne będzie piekielnie trudno,chyba nie trzeba nikomu przypominać o rekordzie Chelsea,która na własnym stadionie w lidze nie przegrała od lutego 2004 roku :!: trzeba przyznać że jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę siłę Premier League,to taka seria robi potężne wrażenie,co nie znaczy że jesteśmy bez szans w starciu z Londyńczykami,w końcu każda seria się kiedyś kończy.
Danny93 napisał(a):Ale to wcale nie znaczy że mistrzostwo jest już nasze,bo pojawił się kolejny problem,a na imię ma Chelsea,co prawda The Blues mają tylko jeden punkt mniej straty do nas od Arsenalu,ale wyglądają na mocnych,po za tym nie można zapominać że w ostatnią sobotę kwietnia jedziemy na Stamford Brid

Chelsea byla caly czas za nami, nie wiem czy roznica miedzy nimi a nami byla wieksza niz 6,7 punktow w ktoryms momencie, zazwyczaj jak oni remisowali to my przegrywalismy albo tez remisowalismy i chyba caly czas byli w czolowce, poprostu nikt na to nie zwracal uwagi bo bylismy skupieni na poscigu za pedofilami.
Przekierowanie